Skip to main content

 

Janusz Wróbel

Poradnik psychologiczny

Laurie Buchanan, autorka książki Note to Self (Notatka dla samego siebie), napisała wielokrotnie cytowaną sentencję: Jeśli czegoś nie zmieniasz, to znaczy, że to wybierasz. Ponieważ jestem zdecydowanym zwolennikiem teorii, że głównym czynnikiem kształtującym nasze życie są dokonywane przez nas wybory, pozwolę sobie temu jednemu stwierdzeniu poświecić całe te rozważania.

Rozpocznijmy od tu i teraz, czyli momentu, w którym znajduje się czytające te słowa osoba. Fakt, że właśnie je czyta, jest efektem podjętej przez nią decyzji – mogłaby przecież oglądać telewizję, dzwonić do siostry lub spacerować. Tak zatem wygląda twoja bieżąca chwila, a teraz cofnijmy się do dzisiejszego poranka. Otóż to, co do tej pory wydarzyło się ci się, jest także efektem rozlicznych, bardziej lub mniej uświadamianych, wyborów – po obudzeniu się bowiem wstałeś z łóżka, jakkolwiek mógłbyś w nim pozostać cały dzień, następnie wziąłeś prysznic, a przecież mógłbyś się nie myć, zjadłeś wreszcie bułkę z serem, popijając ją kawą, jakkolwiek mógłbyś ograniczyć się do wypicia herbaty. Moglibyśmy mnożyć opisy przeżytych do tej pory chwil, będących efektami podjętych przez ciebie wyborów. Kolejne, podjęte przez ciebie decyzję, wyznaczą sposób przeżycia reszty dnia, tygodnia, a wreszcie i całego twego życia.

To nie tylko nasze wybory decydują o tym, jak wygląda nasze życie, to nie jest takie proste – tak zapewne zastanę upomniany przez kogoś, kto zwróci mi uwagę na inne okoliczności wpływające na to, jak toczy się nasz los, przywołując znaczenie rodziny, w jakiej się rodzimy, naszej kondycji fizycznej i psychicznej, miejsca, czasu, sytuacji politycznej itd. Oczywiście, że ma to znaczenie, niemniej jednak chciałbym zwrócić uwagę, że wspomniane czynniki nie wykluczają możliwości podjęcia próby ich zmiany. Zatem, mimo tego, że przyszedłem na świat w ubogiej rodzinie, nie oznacza to, że dzięki podjętemu wysiłkowi, nie będę mógł zostać ministrem; jeśli należę do grupy osób dyskryminowanych, mogę czynnie włączyć się do walki o równouprawnienie; jeśli mój kraj jest okupowany, mogę podjąć walkę o jego wyzwolenie. Jeśli jednak takiego ryzyka, trudów czy niebezpieczeństw nie podejmę, zgodzę się na swoje ubóstwo, rasową niesprawiedliwość i polityczne niewolnictwo. By nie być tutaj gołosłownym, pozwolę sobie powołać się tutaj na postaci Dr. Bena Carsona, Dr. Martina Luthera Kinga i Mahatma Gandhiego.

Przenieśmy się teraz na wymiar naszego życia osobistego (chciałbym zaznaczyć, że przykład, którym się posłużę, jest wymyślony). Ewa jest od dwudziestu lat mężatką. Ze swoim mężem, Kamilem, mają dwoje dzieci, syn właśnie zdał maturę, córka została przyjęta do liceum. Ewa od wielu lat cierpi na nerwicę lękową i depresją. Wiele wskazuje na to, że powodem jej stanu jest wieloletnie psychiczne znęcanie się Kamila nad nią – mąż Ewy notorycznie oskarża ją o zdradzanie go, kontroluje jej wszystkie wydatki, rozmowy telefoniczne oraz kontakty z jej rodziną. Ewa nie ma przyjaciółek, bo nie było jej wolno się z nimi spotykać, nie pracuje, bo Kamil się na to nie zgodził, nie może zapisać się na siłownię, bo tam, wg Kamila, kokietowałaby innych mężczyzn. W dodatku, mężczyzna regularnie poniewiera i poniża żonę w obecności dzieci. Mimo tego, Ewa pokornie znosi zadawane jej cierpienia. Gdybyśmy zapytali, dlaczego to robi, odpowiedziałaby, że poświęca się w ten sposób dla dzieci, by miały „normalną rodzinę”, że nie poradziłaby sobie sama finansowo, a poza tym, „co by o tym powiedzieli ludzie”. Ewa przy tym podkreśla, że Kamil jej nie bije, nie pije i dobrze zarabia. Prześladowana od lat kobieta nie rozważa dokonania zmiany; akceptując to, w jaki sposób jest traktowana przez męża, wybiera los ofiary.

Strach przed niewiadomą jest głównym hamulcem zmiany. Owszem, męczymy się w zaklętym kręgu, w którym tkwimy, ale nie mamy odwagi, by wyjść poza niego i w ten sposób odbieramy sobie sami wolność wyboru.

Zakończę paradoksalnym pytaniem Shada Helmstettera, znanego autora, między innymi książki What to say when you talk to yourself (Co powiedzieć, kiedy rozmawiamy sami z sobą?):

Gdybyś miał tylko jeden wybór: wybrać, czy nie wybrać, co byś wybrał?

Leave a Reply