Halina Massalska
Ważne listopadowe święta – Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny (też święto, choć dzień nie jest wolny od pracy), a w tle dyskusja o sumieniu.
Kościół katolicki, 1 listopada, obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych, oddaje cześć tym, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym jeszcze na ziemi wskazuje drogę, która ma zaprowadzić ich do świętości. Przypomina też o naszej wspólnocie ze Świętymi; Świętych obcowanie.
Z artykułu ks. Józefa Pierzchalskiego SAC: „Biblijne podstawy kultu świętych”(znajduje się na jego stronie autorskiej) wybrałam zdania, które wydały mi się najprostszą i najkrótszą odpowiedzią na pytanie, co to takiego świętych obcowanie – „to wzajemna wymiana darów duchowych między niebem, czyśćcem a ziemią. Wzajemnie udzielanie się dóbr duchowych realizuje się przez modlitwę, sakramenty (szczególnie Eucharystię) i odpusty”.
Mam świadomość, że przytoczone zdania, wyrwane z całości to za mało, aby rozważać kult świętych (znany w Kościele od pierwszych wieków) oraz tajemnicę świętych obcowania, ale myślę, że mogą bć przyczynkiem do głębszej refleksji (oktawa Wszystkich Świętych, trwa przecież do 8 listopada).
Przemieszczamy się w różne strony kraju, aby nawiedzić cmentarze, być blisko tych, których znaliśmy, podziwiali, kochali, z którymi łączyły nas więzy krwi, przyjaźnie. Niezależnie – czy uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny kojarzą się z modlitwą i wiarą, czy tylko z pamięcią o grobach bliskich, wiązanką kwiatów, zapalonym zniczem – dla większości, jest to czas zadumy nad życiem i przemijaniem.
Nie jest tajemnicą, że nakazem polskiej prokuratury będą wyciągane z grobów ciała ofiar tragicznego lotu Tu-154 do Smoleńska. O przymusowych ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej prokuratura informowała już wcześniej, ale jakby nie dowierzaliśmy (mówię tu o nas, szarych obywatelach), że do tego dojdzie. A jednak. Wyraźnie sprawa dotarła do naszej świadomości, kiedy krewni 16 ofiar katastrofy (jest ich ok. 200), dla których ekshumacja jest doświadczeniem traumatycznym i nie do przyjęcia, zaczęli szukać pomocy, bo nie zgadzają się, by ich bliskich traktować jako „dowody w sprawie”. Stają samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu. Apelują do hierarchów Kościołów, do ludzi władzy, do wszystkich, którzy mają sumienie.
Głos polskiego Episkopatu w tej sprawie wyraża się w oświadczeniu rzecznika ks. Pawła Rytel-Andrianika, w którym pisze, że: „Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być wyraźna i obiektywna potrzeba wynikająca z dążenia do poznania prawdy, przy jednoczesnym braku możliwości zastąpienia tej czynności innymi środkami dowodowymi”.
M.inn. w oświadczeniu czytamy: „Współczujemy wszystkim rodzinom, które straciły swoich bliskich pod Smoleńskiem i dla których ekshumacja jest doświadczeniem traumatycznym i nie do przyjęcia. Ich głos powinien być wzięty pod uwagę”.
Tylko Cerkiew prawosławna uznała, że nie ma możliwości, by ekshumować zwłoki abp. Mirona, który również zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu, bo byłoby to zbezczeszczeniem zwłok. Za rodzinami, które sprzeciwiają się odgórnej decyzji, wstawił się również rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem, bliscy ofiar powinni złożyć zażalenie na decyzję prokuratury do sądu.
Sumienie chrześcijańskie podpowiada mi sprzeciw wobec prób wykorzystywania katastrofy smoleńskiej dla celów politycznych; żadnych innych powodów podgrzewania tej traumy nie da się zauważyć. Ktoś się zagubił, ale się nie cofnie, bo człowiek owładnięty władzą zapomina o sumieniu.
W radiowej Trójce, pan Magierowski, dyrektor biura prasowego prezydenta A. Dudy przekonywał, że prezydent nie może ingerować w postępowanie prokuratury i rozdziela w kwestii śledztwa smoleńskiego płaszczyznę emocjonalną od „czysto prawnej”. Prezydent rozumie ból, niepokój, pochyla się z troską nad emocjami rodzin ofiar, które nie zgadzają się na ekshumacje swoich bliskich, ale skoro powiedziało się „a”, jeżeli to śledztwo trwa, jeżeli prokuratura się tym śledztwem zajmuje, no to jej obowiązkiem jest oczywiście sprawdzenie, mówiąc brzydko, wszystkich tropów, wszystkich śladów, także poprzez ekshumacje.
Czego będą szukać? Przepraszam – czy wszystkie części człowieka po katastrofie lotniczej trafiły do jednej, właściwej trumny? Okrutne… Od strony doktrynalnej, teologicznej, nie odgrywa to żadnej roli, ponieważ nieśmiertelna jest dusza człowieka.
Dojrzałe sumienie chrześcijanina pozwala rozeznać wolę Bożą w konkretnych sytuacjach życiowych. Każdy człowiek, ze względu na swą godność, ma niezbywalne prawo, by inni, także rządzący szanowali jego wrażliwość moralną i religijną.
W załączeniu wiersz Czesława Miłosza pt. „Sens”
– Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.
– A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.