
Przybliżanie wybitnych historycznych postaci młodzieży z pewnością nie jest łatwym zadaniem i może stanowić nie lada wyzwanie. Nie wystarczy bowiem, jak profesor Bladaczka w „Ferdydurke” Gombrowicza, powtarzać „Słowacki wielkim poetą był”; trzeba odbiorców zaciekawić, sprawić, żeby historyczna postać „ożyła”, a nie była tylko zapamiętanym nazwiskiem.
Takiego ambitnego zadania – pokazania młodzieży, dlaczego „Kopernik wielkim uczonym był” – podjął się Frank Dmuchowski, z zamiłowania historyk, który w środę 7 lutego spotkał się w Amerykańsko Polskim Centrum Kultury w Troy z dwiema grupami uczniów ze szkoły imienia Adama Mickiewicza w Sterling Heights.


Imponująca wystawa, która dała asumpt do zorganizowania spotkań z młodzieżą, to właściwie trzy osobne wystawy, bo oprócz paneli ilustrujących życie i dokonania Mikołaja Kopernika (autorstwa Jerzego Baryckiego z Windsor) w ACPC można zobaczyć również wystawę plakatów poświęconych rocznicy urodzin słynnego astronoma, udostępnioną przez Konsulat Generalny RP w Chicago, jak również ekspozycję „Mikołaj Kopernik na Warmii”, specjalnie przygotowaną dla ACPC przez Dariusza Klepko.
Uczniowie najpierw wysłuchali pogadanki Franka Dmuchowskiego, po czym z kwestionariuszem, przygotowanym przez Anetę Luzinski, w ręku, ruszyli na poszukiwanie dodatkowych informacji na panelach. Prelegent wprawdzie podpowiedział uczniom kilka odpowiedzi, ale żeby znaleźć wszystkie, trzeba było dość gruntownie przestudiować zawartość paneli.


W swojej pogadance, ilustrowanej fragmentem filmu i urozmaiconej żartobliwymi pytaniami do uczniów, Frank Dmuchowski przedstawił wielkiego uczonego jako prawdziwego człowieka renesansu, który dzięki zdolnościom, wieloletnim studiom oraz żmudnej pracy zrewolucjonizował ówczesne wyobrażenia o porządku wszechświata.
No bo przecież, tak jak my teraz, współcześni Kopernika widzieli na własne oczy, że to słońce wschodzi i zachodzi, a (płaska) ziemia pozostaje nieruchoma. A tu okazuje się, że nasze „zdroworozsądkowe” odczucie jest błędne, ale żeby udowodnić, że jest inaczej, potrzebne były wieloletnie obserwacje poparte skomplikowanymi matematycznymi obliczeniami. By to zilustrować, Frank Dmuchowski pokazał uczniom grubą książkę zawierające takie właśnie obliczenia. Warto przypomnieć, że swych obserwacji Kopernik dokonywał gołym okiem, przy użyciu niezwykle prostych, własnoręcznie zrobionych przyrządów, co dla nas – przyzwyczajonych do komputerów oraz zdjęć ziemi wykonanych z kosmosu – jest wręcz niewyobrażalne.
Frank Dmuchowski bardzo się starał, żeby uczniowie zapamiętali, iż dogłębne i wszechstronne studia, które Mikołaj Kopernik odbył najpierw na cieszącej się wielkim uznaniem w Europie Akademii Krakowskiej, a potem na pierwszorzędnych włoskich uniwersytetach, pozwoliły mu nie tylko prowadzić badania astronomiczne, ale również pracować jako lekarz, administrator dóbr kościelnych, a nawet dowodzić obroną Olsztyna przed Krzyżakami. A to tylko niektóre z różnorodnych umiejętności, które miał ten niezwykły człowiek.
W drugiej części spotkania uczniowie mieli możliwość porozmawiania z Frankiem Dmuchowskim, który nie szczędził im barwnych anegdot i dodatkowych informacji, obejrzenia plakatów wyróżnionych w ogólnoświatowym konkursie, jak również zjedzenia pizzy zakupionej dla nich przez Polsko Amerykańską Federalną Unię Kredytową. Przedstawiciel Unii Kredytowej, George Kurzatkowski, już na wstępie przywitał uczniów, nauczycieli i rodziców.


Wystawa w ACPC, czynna tylko do 17 lutego, z pewnością warta jest obejrzenia również dlatego, że zachęca nas do odkrycia na nowo dzieła i osoby jednego z najbardziej wpływowych naukowców, jakich kiedykolwiek nosiła nasza wspaniała planeta ziemia…
Za przykładem Dariusza Klepki zachęcamy również do wirtualnego spaceru szlakiem Kopernika (dostępnego po polsku i po angielsku): https://szlakkopernikowski.pl/pl/

Organizatorom wystawy oraz nauczycielom gratulujemy pomysłu udostępnienia jej młodzieży.
Tekst i zdjęcia: Alina Klin

