Obiad zgromadził około 600 osób, w tym wielu znanych polityków partii republikańskiej, zarówno obecnie piastujących stanowiska w Michigan, jak i kandydatów ubiegających się w najbliższych wyborach (2 listopada) o pozycje we władzach stanowych. Naszą uwagę szczególnie zawładnęły trzy osoby, a mianowicie: dobrze nam znany Stanley Grot, gubernator stanu Minnesota Tim Pawlenty oraz kandydat na gubernatora stanu Michigan Rick Snyder.
Stanley Grot, swego czasu, był bardzo aktywny w środowisku polonijnym. Można rzec, że wówczas Polonia „żyła politycznie”. Pamiętamy liczne spotkania z politykami, które miały miejsce w Amerykańsko Polskim Centrum Kulturalnym w Troy, a szczególnie w 2002 roku; przypomnijmy wizytę prezydenta Georg’a W. Busha i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wielka szkoda, że założona przez Stanisława Grota, Amerykańsko-Polska Koalicja Republikanów już nie funkcjonuje. Należeli do niej młodzi ludzie polskiego pochodzenia. Chodziło głównie o promowanie polityków i nawiązywanie kontaktów z nimi. O Koalicji można było usłyszeć nie tylko w naszym stanie, ale i w Waszyngtonie. Śmiem twierdzić, że Polonia na arenie politycznej nigdy nie odegrała znaczącej roli i szkoda, że taka okazja nas ominęła. Dlatego, tak ważny jest wszelki udział przedstawicieli Polonii w życiu społeczno – politycznym Michigan, jak i Stanów Zjednoczonych.
Stanley Grot jest szefem kampanii wyborczej Rick’a Snydera, prowadzonej w powiatach: Macomb, Lapeer, Sanilac, Huron i St. Clair. W towarzyskiej rozmowie pan Grot nawiązał do kampanii wyborczej w prawyborach, przypominając, że wcale nie było łatwo. Można mu pogratulować ogromnego wyczucia politycznego, cechy którą niewątpliwie posiada. Podczas sobotniego obiadu, zwanego „Lincoln Dinner” Stanley Grot przedstawił zebranym sylwetkę kandydata na gubernatora stanu Michigan, republikanina Rick’a Snydera. Charakteryzując go podkreślił, że głównym dążeniem kandydata jest odbudowa Michigan ze stanu kompletnego upadku ekonomicznego. Natomiast mówiąc o cechach charakteru Snydera, wskazał na konserwatywne podejście do życia, bezpośredniość i wysokie wymagania etyczne.
Rick Snyder, kandydat na gubernatora Michigan, ma 51 lat. Jest biznesmanem, współzałożycielem firmy Ardesta, LLC w Ann Arbor. Żonaty, ma troje dzieci.
Tygodnik Polski, dzięki uprzejmości pana Grota, miał przywilej przeprowadzenia krótkiej rozmowy z Rick’iem Snydrem. Na pytanie, co jest najważniejszym wyzwaniem dla Michigan, odpowiedział: „praca”. Praca, jak i wykreowanie takich warunków ekonomicznych, by młodzi ludzie nie opuszczali Michigan. Struktura ekonomiczna stanu musi zostać odbudowana, muszą zostać stworzone nowe stanowiska pracy – mówił kandydat na gubernatora. W celu zapoznania się z 10 punktowym programem ekonomicznej odbudowy Michigan zapraszamy na stronę www.rickformichigan.com
Największym wydarzeniem wieczoru, był udział gubernatora stanu Minnesota, pana Tim’a Pawlentego oraz jego wystąpienie. Było to jedno z pierwszych wystąpień w jego drodze do uzyskania nominacji na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Tim Pawlenty ma 50 lat, jest żonaty i ma dwie córki. Urodził się w rodzinie wielodzietnej. Ojciec jest pochodzenia polskiego, matka niemieckiego. W rozmowie z Tygodnikiem Polskim, bardzo ciepło wspominał rodziców. Matka zmarła, gdy miał 16 lat. Dla umierającej matki ważnym było wykształcenie jej dzieci, i taką wolę przekazała swojemu mężowi. Tim Pawlenty jest z wykształcenia prawnikiem. Będąc gubernatorem Minnesoty przez dwie kolejne kadencje (od 2002 do chwili obecnej), bez podwyższania podatków osiągnął bilans budżetu stanu. Jest to ważne osiągnięcie, ponieważ zdarzyło się to po raz pierwszy w historii tego stanu. Gubernatorowi Pawlentemu Minnesota zawdzięcza o wiele więcej. Stan ten charakteryzuje się najwyższym wskaźnikiem osób, które ukończyły szkołę średnią oraz ilością młodych ludzi ze stopniem studiów licencjackich (bachelor degree). Ponadto stan zarządzany przez gubernatora Pawlentego jest liderem w przeprowadzaniu reformy energetycznej. W najbliższych listopadowych wyborach Tim Pawlenty nie weźmie udziału, bowiem przez najbliższe dwa lata pragnie przygotować się do politycznego „biegu” o fotel prezydenta USA.
Tim Pawlenty przybył do Macomb County, by wyraźnie poprzeć Ricka Snydera w jego drodze do stanowiska gubernatora stanu Michigan. W swoim przemówieniu określił swój stosunek do programu naprawy gospodarki przez prezydenta Baracka Obamę. Lista niewłaściwych poczynań administracji prezydenta Obamy jest długa, między innymi Pawlenty skrytykował dotowanie banków oraz przyznanie pakietów stymulacyjnych dla GM i Chryslera. Pawlenty popiera „prawo Arizony” w sprawie emigrantów. Jest przeciwko automatycznemu przyznawaniu obywatelstwa USA dzieciom urodzonym na terenie USA, których rodzice nielegalnie przebywają w tym kraju. Jest przeciw małżeństwom homoseksualnym, wyraźnie zaakcentował pojęcie tradycyjnej rodziny. W programie Tima Pawlentego dominuje konserwatyzm, zarówno w sprawach społecznych, jak i ekonomii. Poglądy te są bliskie mojemu patrzeniu na świat.
Miłym akcentem wystąpienia gubernatora Pawlentego było wskazanie w polityce zagranicznej USA na Polskę, z podkreśleniem, że zawsze była przyjacielsko nastawiona do Stanów Zjednoczonych. Przywołał też słowa prezydenta Lecha Wałęsy, wypowiedziane w Minneapolis: Czy mogę jeszcze wierzyć Ameryce? Następnie gubernator dodał: jestem w połowie Polakiem. W przyjacielskiej rozmowie z Tygodnikiem Polskim opowiadał o swoim rodzinnym domu i rodzicach, podkreślając jak ważne dla jego matki było to, aby zdobył wyższe wykształcenie. Przy czym dodał, że z pięciorga rodzeństwa jest jedynym, który spełnił jej życzenie i ma wyższe wykształcenie. Bardzo ciepło wyrażał się o swoich polskich doświadczeniach. Wspomniał też o swojej podróży do Polski (w 2004 roku), której celem było nawiązanie współpracy ekonomicznej stanu Minnesota z Polską.
Ciekawym i nie bez znaczenia faktem, było poznanie Tima Pawlentego. Jest konserwatywny, jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy podatników. Ma niezwykły talent przemawiania do publiczności, jest wysportowany i bardzo przystojny. A przede wszystkim, jeśli wygra kandydaturę w partii republikańskiej, ma szanse zostać prezydentem USA.
Pozostawiając wielką politykę, muszę przyznać, że mile byliśmy zaskoczeni obecnością wielu osób przyznających się do polskiego pochodzenia. Wydaje się, że Stanley Grot dalej służąc radami politykom, gromadzi wokół siebie przedstawicieli Polonii. Z młodszej generacji spotkaliśmy Ewę i Marcina Jabłeckich, Zbigniewa i Joann Bilek, Radka Środka z małżonką oraz grono biznesmenów polskiego pochodzenia, nie znanych nam z pikników i polonijnych zabaw. Myślę, że jest to dobra prognoza na polityczne zaangażowanie się Amerykanów o polskich korzeniach. Na zakończenie chcę dodać, że pielęgnowanie przeszłości jest ważne i jest to oczywiste, ale widzenie sensownych planów na przyszłość, jak i opracowanie strategii zaangażowania przedstawicieli Polonii w życiu politycznym kraju jest o wiele trudniejsze i ma duże znaczenie.
Dziękujemy panu Grotowi za wyróżnienie i umożliwienie nam bezpośrednich spotkań z liczącymi się przedstawicielami partii republikańskiej.