… idź wyprostowany wśród tych co na kolanach (…) trzeba dać świadectwo (…) bądź odważny (…) Bądź wierny Idź. Zbigniew Herbert, Przesłanie Pana Cogito
„Złote Pióro” to nagroda literacka przyznawana przez Związek Literatów na Mazowszu za najlepszą „Książkę Roku”. Nagroda została przyznana dr. Tadeuszowi Witkowskiemu 21 marca 2022 r., podczas XXII ciechanowskiej edycji Światowego Dnia Poezji, ustanowionego przez UNESCO.
Dr Witkowski „Złote Pióro” otrzymał za książki wydane przez Oficynę Związku Literatów na Mazowszu pt. „Zapiski z czasów zamętu 1987-2021”; „Wirydarz polityczny 1999-2020” oraz „Ukryte i jawne. Szkice o tajnych służbach”, składające się na wyjątkowy tryptyk będący równocześnie odważnym świadectwem na temat współczesnej polskiej historii.
Laudację na temat książek dr. Tadeusza Witkowskiego wygłosiła polonistka Ewa Krysiewicz członek jury konkursu „Złote Pióró”. Poniżej przytaczamy obszerne fragmenty z wypowiedzi pani Ewy Krysiewicz:
Tadeusz Witkowski to humanista i filozof, współczesny Pan Cogito – człowiek myślący, który „idzie wyprostowany wśród tych co na kolanach”, głosząc prawdę o wartościach stanowiących podwaliny cywilizowanego świata i człowieczeństwa. W trzech wydanych w 2021 r. publikacjach Zapiski z czasów zamętu 1987-2021, Ukryte i jawne Szkice o tajnych służbach i Wirydarzu politycznym 1999-2020 realizuje nakazy moralne, głoszone przez Zbigniewa Herberta w wierszu Przesłanie Pana Cogito. Autor ma odwagę otwierania oczu na świat, w którym żyjemy i budzenia niezgody na jego zło, na przemoc, na gwałt. Za te trzy książki otrzymał w marcu 2022 r. prestiżową statuetkę „Złote Pióro” przyznawaną przez Związek Literatów na Mazowszu za najlepszą książkę minionego roku. Publikacje te stanowią tryptyk, bo choć są odrębnymi książkami to wspólne dla nich są losy autora, jego życiowe doświadczenia, poglądy, poruszane tematy społeczno-polityczne ważkie dla Polski i Polaków. Najważniejszym elementem jest tu autobiografia, przyczynek i fundament prezentowanych przez autora zagadnień. To ona nadaje obrazowi współczesnej historii narodu wymiar dokumentalny. Życie Tadeusza Witkowskiego, trudne i skomplikowane, które mogłoby stanowić dobry scenariusz filmowy, wpisuje się w złożone współczesne dzieje narodu, a to za sprawą wyboru zasad i wartości cywilizacji chrześcijańskiej, wartości stałych i niezmiennych, którym pozostaje wierny całe życie. Należy: „…do grona…/…obrońców królestwa bez kresu…”.
(…)
Pierwszą i główną książką tryptyku są Zapiski z czasów zamętu 1987-2021, a pozostałe ją uzupełniają i wypełniają, poszerzają spectrum spraw i zagadnień. Zapiski…, jak sam tytuł sugeruje, to zapis rzeczywistości obejmujący lata 1987–2021. To czas powstałych i publikowanych właśnie w tym okresie artykułów, ale niekoniecznie dotyczących tylko tego czasu. Publikacja wykracza bowiem poza określone daty – retrospekcją sięga pierwszej połowy XX wieku za sprawą przywołanej genealogii rodzinnej autora (rodowodzie zubożałej szlachty i emigracji zarobkowej w USA), jego dzieciństwa i młodości oraz wkraczania w dorosłość. Droga życiowa autora to czas chmurny i durny, jak pisze językiem Mickiewicza. Wzrastał w prowincjonalnym miasteczku Przasnyszu w rodzinie katolickiej, sam był ministrantem i z sentymentem wspomina Ojców Pasjonistów. Pisze o ludziach, którzy mieli ogromny wpływ na kształtowanie się jego zainteresowań humanistycznych, literackich, historycznych oraz politycznych – o czym wtedy jeszcze nie miał pojęcia. Historia carskich prześladowań przodków, złe doświadczenia członków rodziny z bolszewikami, potem Sowietami i w końcu władzami PRL miały duży wpływ na jego poglądy i ocenę rzeczywistości. Tę małomiasteczkową rzeczywistość czasów komuny, jak wspomina Tadeusz Witkowski, tworzyli coraz bardziej zdemoralizowani przedstawiciele aparatu partyjnego i funkcjonariusze milicji, rozbudowujący system terroru policyjnego.
Jest w tym widzeniu przeszłości sporo sentymentów i odwagi autora w pokazaniu prawdy o trudnym dzieciństwie i życiu osobistym – nie ma tu jednak wylewności, jest raczej relacja podszyta nieco zadziwieniem widzenia minionego czasu z późniejszej perspektywy. Właściwy czas zamętu w życiu autora to czas studiów uniwersyteckich polonistycznych i doktoranckich w Warszawie. Sam stwierdza, że to ówczesne przyjaźnie oraz historia narodu nadały jego życiu ostateczny kształt. Historia i polityka wciągnęły autora w swe tryby i uczyniły go świadkiem i aktywnym dokumentalistą tego czasu. Dlatego słuszne jest twierdzenie, że książki Tadeusza Witkowskiego mają charakter autobiograficzny. Sam autor w Zapiskach … mówi o tym tak:
Artykuły, które złożyły się na te książkę, nawet gdy dotyczą spraw oficjalnych i zdawałoby się nie mających związku z moją autobiografią są w mniejszym lub większym stopniu ilustracją osobistej historii i próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie o sens tego, co się w moim życiu wydarzyło.
A działo się dużo! Warszawskie środowisko akademickie pochłonęło autora i skierowało poprzez przyjaźnie i studenckie koleżeństwo w otoczenie antykomunistycznej opozycji, jak się później przekonał, inwigilowanej przez służby bezpieczeństwa PRL. Wówczas miał miejsce najważniejszy, zwrotny moment w jego drodze życiowej – Marzec 1968 r. Moczarowska intryga polityczna antysyjonistycznej propagandy wywołała bunt studentów i wyprowadziła ich na ulice. Tadeusz Witkowski wraz z kolegą miał powiadomić o godzinie planowanego strajku studentów – kolegów z wydziału chemii – dostał torbę z puszką farby i pędzel oraz alibi na wszelki wypadek, gdyby ich zatrzymano. I niestety, zatrzymano na 48 godzin. Potem już służby miały go pod stałą obserwacją. Drugim momentem niezwykle istotnym w życiu i drodze politycznej autora był złożony przez niego podpis pod Listem protestacyjnym do Sejmu w sprawie poprawki do Konstytucji PRL, mówiącej o nierozerwalnym sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Już więc w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku miał pełną świadomość, że jest inwigilowany jako opozycjonista, protestujący przeciw kłamliwej propagandzie mediów i metodom walki z opozycją stosowanym przez ówczesne władze komunistyczne PRL. Tadeusz Witkowski uważa jednak, że kto nie zabiera głosu w sprawach politycznych musi podporządkować się polityce silniejszych od siebie, a on podporządkować się złu i przemocy nie mógł i nie chciał. Dokonał właściwego wyboru – walki. A walką było pisanie, była publicystyka – bo bronią twórcy jest słowo, które może zabijać i dawać władzę nad „rządem dusz”! Włączył się więc w walkę o pamięć, w toczącej się w Polsce wojnie o prawdę, głównie historyczną. Pamięć w rękach polityków jest straszliwą bronią, ale kto kontroluje pamięć, ma władzę – ma „rząd dusz”.
(…)
Później pojawiła się NSZZ „Solidarność”, w której autor działa aktywnie, a na ternie Przasnysza wspólnie z M. Bondarczukiem jest współzałożycielem solidarnościowych struktur opozycyjnych. I następuje stan wojenny, brutalne aresztowanie i wielomiesięczne więzienie w Iławie, bez sądu i bez wyroku. I w końcu w 1983 r. Witkowski podejmuje decyzję o wyjeździe z kraju, z całą rodziną. Jego wyjazd był skutkiem ubeckich działań, takich jak: zakaz wyjazdów z kraju, kontrola korespondencji, niemożność podjęcia stałej pracy, represje uderzające w najbliższych, czy uwięzienie bez sądu i wyroku. To nie była ucieczka, to własny wybór udania się na emigrację. Tadeusz Witkowski emigruje do USA, najpierw do Madison (Wisconsin), potem do Ann Arbor w stanie Michigan, gdzie mógł dokończyć doktorat.
Zapiski z czasów zamętu 1987–2021 to również odkrywanie przez autora samego siebie, poznawanie siebie z dokumentów IPN, do których ma już dostęp po otwarciu przez tę instytucję archiwów. Tak rozpoczęła się praca T. Witkowskiego nad wertowaniem akt IPN i odkrywaniem faktów o współpracownikach służb bezpieczeństwa, często znajomych, sąsiadów po to, by zatriumfowała PRAWDA i nie dla zemsty, a dla odkupienia. Odkrywanie spraw agenturalnych było bardzo bolesne zarówno dla jednostek, jak też dla całych środowisk, m.in. kościelnych czy literackich – dla wszystkich. Co jeszcze przynoszą odkrywane dokumenty IPN? Konstatację Witkowskiego, że bezpiece nie chodziło o poznanie prawdy o przeciwnikach systemu, ale o bezwzględne niszczenie ich wszelkimi sposobami.
(…)
Książka Ukryte i jawne: Szkice o tajnych służbach skupia się przede wszystkim na treściach dotyczących metod pracy służb bezpieczeństwa. Służby specjalne operują szantażem, wymuszaniem, zastraszaniem, przekupstwem, działając we wszystkich środowiskach. Szkice o tajnych służbach rozbudowują Zapiski…, dostarczając laikowi przerażających przeżyć o tych, którzy wpadli w sieci bezpieki. Publikacja prezentuje konkretne sylwetki ludzi uwikłanych w tę współpracę – informatorów i tajnych agentów. Są wśród nich m.in. ksiądz Michał Czajkowski, Jan Załuska czy Zygmunt Solorz. Tadeusz Witkowski mówi o pracy polskiego wywiadu i kontrwywiadu jako organów pozostających w obcej, bo rosyjskiej służbie. Polskie służby były i może nadal są przedłużeniem zależności z czasów komuny, gdzie o wszystkim decydowało KGB i GRU, tj. cywilne i wojskowe służby rosyjskie. Tworzono je przecież w latach dziewięćdziesiątych na aparacie postsowieckim. Porażają odkrywane fakty, że ludzie związani z komuną zajmujący eksponowane stanowiska w ministerstwach, placówkach dyplomatycznych, strukturach wojskowych długo, długo po upadku komunizmu, a może jeszcze niektórzy do dziś, nie przeszli lustracji, nie zostali zweryfikowani. Wszystko odkreślono grubą kreską premiera Tadeusza Mazowieckiego, a poczynania rządu Jana Olszewskiego powołującego Komisję Weryfikacyjną do spraw WSI z Macierewiczem na czele, zaprzepaszczono i zniweczono.
(…)
Tadeusz Witkowski przestrzega przed agresywną praktyką Rosji, która głównym instrumentem polityki zagranicznej uczyniła właśnie pracę służb specjalnych. Kraje Wolnego Świata może czekać niejedna niespodzianka, dlatego „W interesie Wolnego Świata leży istnienie pokojowej Rosji. Dlatego wszędzie tam, gdzie państwo rosyjskie umacnia swoją pozycję kosztem innych krajów używając przy tym nielegalnych środków, należy mieć oczy szeroko otwarte” (w trakcie opracowywania tego materiału Putin napadł na Ukrainę, rozpoczynając okrutną i krwawą wojnę – czy realizują się więc profetyczne wizje autora?).
Z kolei Wirydarz polityczny, jak sama nazwa wskazuje, to polityczny ogród różnorodności tematycznych z lat 1999–2020. Problematyka artykułów dotyczy, podobnie jak w poprzednich publikacjach, spraw społecznych, politycznych, literackich przyprawionych etycznym wartościowaniem. Dużo miejsca zajmuje polityka światowa, szczególnie stosunki polsko- amerykańsko-izraelskie, a tu m.in. powracające upiory Holocaustu i obrona polskiego rządu dotycząca odpowiedzialnych za prawdę historyczną w tym względzie. W „ogrodzie” jest też mowa o nowych formach przestępczości, inwigilacji internetowej – hakerach, trollach czy agentach wpływu i psychologicznych aspektach przestępstw tego typu. Wiek XXI to czas wojny z terroryzmem w cyberprzestrzeni, którego narzędziem jest Internet. Niebezpieczna to broń w rękach nieodpowiedzialnych i bezmyślnych ludzi – pamiętać należy o tym, że w czasach Internetu wszelkie informacje mają skłonność do samo rozprzestrzeniania się.
W tym aspekcie Tadeusz Witkowski mówi też o dzisiejszej Europie, borykającej się głównie z kryzysem emigracyjnym wywołanym rządami europejskiej liberalnej lewicy, co stwarza zagrożenie terroryzmem. Autor bardzo dużo miejsca przeznacza zagadnieniom dotyczącym konfliktu liberałów z prawicą w Polsce, widocznych zwłaszcza po zwycięstwie wyborczym prawicy. Wojna liberałów przybiera formy awantur, prowokacji, manifestacji, protestów np. KOD-u, wyprowadzających ludzi na ulice w celu zmiany rządu. Tadeusz Witkowski określa je mianem współczesnej TARGOWICY (bo lewica szuka wsparcia w Unii Europejskiej). Nie pozostaje jednak bezkrytyczny wobec rządzącej klasy politycznej, zwłaszcza urzędników ministerialnych czy pracowników ochrony państwa, przedstawicieli PIS.
Tadeusz Witkowski pisze o wojnie, jaka toczy się od dłuższego już czasu w Europie i Polsce na naszych oczach. To wojna dwóch systemów wartości, dwóch cywilizacji: katolicko-chrześcijańskiej i lewicowo-komunistycznej. Odkrywa czytelnikowi cały system uzależnień wolnej Polski od komunizmu, piętnuje jego spuściznę, czyniąc z naszej wolności tylko quasi-wolność, ostrzega przed jej tragicznymi konsekwencjami. Autor jest przekonany, że żyjemy w kulturze permanentnego konfliktu cywilizacji i globalnego kłamstwa, gdzie pojęcia zmieniają się w przeciwieństwa: zdrada to zasługa, hańba to honor, a idiotyzm to mądrość.
(…)
Książki Tadeusza Witkowskiego trzeba przeczytać, trzeba je mieć, trzeba popularyzować ich treści. To niezwykle cenne dzieło o polskiej współczesnej historii, tym cenniejsze, że oparte na autentycznych doświadczeniach autora. Jego postawa jest drogowskazem dla nas i naszych następców. Lektura tej publicystyki odkrywa czytelnikowi poważne obawy o nasze narodowe JUTRO. Budzi ze spokojnego snu tych, którzy nie interesują się polityką. Polityka niestety interesuje się nami! Może więc warto mieć i w tym temacie własne zdanie oraz taki system wartości etycznych, który pozwala żyć godnie, kierować się prawdą, podobnie jak wierny jest im Tadeusz Witkowski. Trzeba mieć też nadzieje, że w toczącej się wojnie cywilizacji zwyciężą wartości, jakim hołduje autor, czyli: prawda, odwaga, honor, uczciwość, wiedza i zdolność trzeźwego oceniania faktów. To wartości wyrastające z wielu źródeł, z chrześcijaństwa, filozofii Kanta, czy starożytnych stoików. Wszystko to, idąc tropem myślenia i postępowania autora – dla dobra naszego wspólnego JUTRA.
Dr. Tadeuszowi Witkowskiemu statuetkę wręczył Zarząd ZLM w pełnym składzie: Teresa Kaczorowska (prezes), Dariusz Węcławski (wiceprezes), Wiktor Golubski (skarbnik), Piotr Kaszubowski (sekretarz) i Krzysztof Turowiecki (członek). 22 kwietnia 2022 r.
Tadeusz Witkowski jest historykiem literatury, publicystą i działaczem polonijnym.
Represjonowany w czasach PRL i internowany w okresie stanu wojennego wyjechał z rodziną na emigrację w roku 1983.
W 1989 na Uniwersytecie Stanu Michigan w Ann Arbor uzyskał stopień doktora w dziedzinie slawistyki. W latach 80. I 90. XX wieku pracował jako instruktor języka polskiego w University of Michigan w Ann Arbor i jako wykładowca języka i literatury oraz edytorstwa i podstaw informatyki w Saint Mary’s College w Orchard Lake. Był w tym okresie członkiem Rady Północnoamerykańskiego Studium Spraw Polskich (Studium: the North American Study Center for Polish Affairs) i zastępcą redaktora naczelnego kwartalnika „Studium Papers” a od połowy lat 90 XX wieku – redaktorem naczelnym rocznika „Periphery: Journal of Polish Affairs”, wydawanego przez Saint Mary’s College, wydawanego w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Tadeusz Witkowski początkowo zajmował się głównie krytyką literacką. Po uzyskaniu w 2005 r. statusu pokrzywdzonego przez kilka lat prowadził badania, w oparciu o materiały archiwalne przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej. Jest byłym pracownikiem Służby Kontrwywiadu Wojskowego i członkiem Komisji Weryfikacyjnej ds. Wojskowych Służb Informacyjnych. W 2016 r. na stronie internetowej MON-u redagował dwujęzyczną zakładkę poświęconą warszawskiemu Szczytowi NATO.
Tekst oprac. Alicja Karlic