Były prezydent RP, Lech Wałęsa był gościem prezydenta korporacji „Fiat – Chrysler”, Sergio Marchionne. Spotkanie miało prywatny charakter, wśród zgromadzonych znaleźli się tylko zaproszeni goście. Szefowi Chryslera towarzyszył General Holyfield, dyrektor Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Samochodowego (UAW), Oddział w Chryslerze. Spotkanie odbyło się w Detroit, w fabryce Fiata i Chryslera, w Jefferson North Assembly Plant (JNAP), w dniu 26 kwietnia.
W hali fabryki na gościa z Polski oczekiwała około 100 osobowa grupa pracowników, wśród których spotkaliśmy wielu naszych krajanów (emigrantów), bądź Amerykanów polskiego pochodzenia. Wielu z nich całkiem dobrze posługiwało się językiem polskim. Atmosfera była bardzo serdeczna, wyczuwało się ogromną dumę pracowników z polskim rodowodem, że to właśnie im przypadła rola współgospodarza spotkania z Lechem Wałęsą. Nawet pytania zadane Wałęsie były wyrażone w języku polskim. Wszędzie były rozstawione biało czerwone bukiety kwiatów, dzieci w regionalnych polskich strojach z zespołu „Zamek” z radością witały prezydenta Lecha Wałęsę.
Prezydent Marchionne ciepło przywitał dostojnego gościa, wypowiadając słowa: „Nie zdarza się zbyt często w życiu, kiedy możesz spędzić czas z kimś, kto odegrał istotną rolę w zmianach kierunku biegu historii”(-). „Lech Wałęsa jest jednym z niewielu liderów, którzy byli w stanie doprowadzić do przełomu w naszym życiu społecznym, a to, czego dokonał Lech Wałęsa stało się inspiracją dla świata” – mówił szef grupy Fiat-Chrysler. W krótkim wprowadzeniu mówił również o tym, że fabryka Jefferson North odegrała czołową rolę nie tylko w odbudowaniu sprzedaży Chryslera, ale i w kulturowych zmianach całej korporacji. „Te kulturowe zmiany dokonują się poprzez osobiste zobowiązania, odpowiedzialność, respekt we wzajemnych stosunkach, jak i branie pod uwagę tego, że odpowiedzialność za przyszłość, lepszą przyszłość jest naszym przywilejem” – kontynuował Marchionne.
Były prezydent RP Lech Wałęsa na wstępie podziękował za zaproszenie do fabryki Fiat- Chrysler. Przemówienie rozpoczął od uświadomienia obecnym na spotkaniu, że żyjemy w czasach zmieniającej się epoki, zmieniającej się rzeczywistości. Podkreślił, że do tej pory były na świecie dwa mocarstwa i łatwo można było przewidzieć, w jakim kierunku świat będzie się toczył. „Rewolucja, na czele, której stanął Lech Wałęsa zmieniła układ w świecie. Stany Zjednoczone pozostały jedynym supermocarstwem. Świat życzyłby sobie, by to Stany Zjednoczone przewodziły światu. Przewodzicie militarnie, ekonomicznie, choć w tym względzie słabniecie, ale nie przewodzicie moralno – politycznie” – powiedział Lech Wałęsa.
Dalej Lech Wałęsa zastanawiał się, co zrobić, by supermocarstwo odzyskało swoją pozycje na płaszczyźnie moralno-politycznej. „Do tej pory było tak, że Stany Zjednoczone były ostatnią nadzieją, gdy na świecie działo się zło”.
Przypomniał czasy, kiedy też był robotnikiem, później zostaje przywódcą wolnych związków zawodowych, etap budowania „Solidarności”, a potem z konieczności, zostaje prezydentem 40 milionowego państwa. Podkreślił, że musiał podjąć taką decyzję, musiał zawrzeć kompromis z komunistami, by dokończyć rozpoczęte dzieło rozbicia komunizmu. Wydawało mu się wówczas, że gdy skończy się komunizm to świat będzie szczęśliwy i nie będzie już problemów.
“Żyjemy między dwiema epokami, jedna się kończy; z myślenia krajowego, państwowego, przechodzimy na globalizację i pod to nie mamy ani programów, ani struktur, więc ważne jest mobilizowanie sił i środków, żeby te programy powstały” – powiedział Wałęsa.
„Budujemy jedno państwo – Europa; gdyby Stany Zjednoczone dzisiaj przewodziły światu politycznie, mogłyby podpowiedzieć rozwiązania na pokój, dobrobyt, rozwój, i jak budować jedno państwo Europy. Programu takiego jednak nie ma”.
Jako rewolucjonista, Lech Wałęsa nie znajduje odpowiedzi na następujące pytania:
– Jaki system ekonomiczny pod zjednoczoną Europę?
– Jaki system ekonomiczny pod globalizację?
Lech Wałęsa podkreślił konieczność przystosowania do wyzwań, które stwarza postępująca globalizacja. Podobnie i u nas w USA, kapitalizm musi zostać zreformowany, mamy chorą konkurencję, obecny system nie wytrzyma tego stulecia, przepowiada Lech Wałęsa.
Zwracając się do zgromadzonych na hali pracowników grupy Fiat-Chrysler nawiązał do czasów, kiedy sam był robotnikiem, dzisiaj zawsze będzie bronił interesów klasy robotniczej, ich prawa do zatrudnienia i socjalnych potrzeb. Ze strony Lecha Wałęsy padło pytanie, które skierował do szefa Związku Zawodowego Placówki 7, Bernarda Stewarta – czy Sergio Marchionne jest dobrym szefem. „Jeśli nie jest dobrym bosem, pozostanę z wami i będziemy strajkować”- powiedział Wałęsa.
Spotkanie z Lechem Wałęsą zakończyło się zwiedzeniem linii produkcyjnej Jeepa Grand Cherokee.
W rozmowach z pracownikami pochodzenia polskiego – Konradem, Derkiem i Moniką, a także babcią dyrektora fabryki Mary Ryską zaproszoną na spotkanie – wszyscy podkreślali, że zobaczyć i posłuchać byłego prezydentem Polski Lecha Wałęsę to była wielka frajda i radość. Przygotowania trwały kilka dni – podkreśla w rozmowie menadżer Monika Kusz-Dhinga i wyraża zadowolenie z możliwości udziału w tym ważnym i liczącym się spotkaniu.
Przedstawiciele Tygodnika Polskiego (Alicja Karlic i Jarek Ciszek), dzięki uprzejmości menadżera Lecha Wałęsy i dyrektora Polskiej Misji, mogli uczestniczyć w tym historycznym wydarzeniu. Serdecznie dziękujemy.
Fotoreportaż z wizyty Lecha Wałęsy w Chicago i w Detroit na str. 14-15 najnowszego wydania Tygodnika Polskiego.
Zdjęcia: Marcin Chumięcki
Alicja Karlic