
Po niedzielnej (15 października 2023 r.) „Chopinianie” w Polsko-Amerykańskim Centrum Kulturalnym w Troy mógłby ktoś złośliwie zapytać, czy w ostatnim czasie nie mamy za dużo tego typu wydarzeń muzycznych na terenie naszej Metropolii? 28 lipca koncert operowy Dorothy Gal, w ramach75-go zjazdu Amerykańskiej Rady Polskiej Kultury. 7 października koncert fortepianowy Kamila Pacholca. A wczoraj – zaledwie tydzień po koncercie tego wspaniałego Pianisty – właśnie koncert fortepianowy w ramach trzydziestej już edycji „Chopiniany”. Odpowiedź powinna być tu bardzo prosta i krótka: z kulturą jest jak z miłością (lub pieniędzmi) – nigdy za dużo! A jedno co łączyło te trzy ostatnie koncerty, to właśnie… Fryderyk Chopin, chociaż bardzo różnie, ale za każdym razem pięknie, zaprezentowany.
Dokładnie od 30 lat, z inicjatywy bardzo utalentowanej skrzypaczki i miłośniczki twórczości Chopina, Noreen Śmiałek-Sinclair, „Chopiniana”, czyli koncerty poświęcone twórczości tego największego polskiego kompozytora, na stałe zagościły w Metropolii Detroickiej. Po śmierci tej wybitnej artystki, kierownictwo nad organizowaniem „Chopiniany” przejęła pani Barbara Lisiecka, a wkrótce po niej pani Jaqueline Jadwiga Kolowski. Od 11 lat „Chopiniania” stała się coroczną imprezą artystyczną goszczoną właśnie w Polsko-Amerykańskim Centrum w Troy.
Tegoroczny koncert uświetniła para znakomitych artystów bardzo dobrze znanych w naszej Metropolii: Kazimierz Brzozowski oraz Tomoko Mack-Brzozowski. Na pewno najważniejszą częścią ich niezwykle bogatego artystycznego życiorysu jest miłość do twórczości Chopina. Oboje są np. fundatorami i dyrektorami artystycznymi Międzynarodowego Festiwalu i Kursu Pianistycznego w Nałęczowie, gdzie od dwudziestu pięciu lat Chopin obowiązkowo gości w programie. Na terenie zaś naszej Metropolii są oni przede wszystkim znani ze swej działalności w ramach Towarzystwa Muzycznego Steinway (the Steinway Society): pan Kazimierz jako oficjalnym pianistą tegoż Towarzystwa (od 2006 r.), a pani Tomoko jest dyrektorem artystycznym (od 2010 r.). Oboje są też tam nauczycielami gry na fortepianie.
To tegoroczne specjalne wyróżnienie dla obojga Artystów by to właśnie oni zaprezentowali twórczość Chopina podczas tego jubileuszowego wydarzenia, powodowane było nie tylko tym, że tak mocno zaangażowani są oni od wielu lat w „Chopinianę” (i wielokrotnie już występowali), ale także, iż tegoroczny koncert poświęcony był po raz pierwszy duetom fortepianowym. A czy można sobie wyobrazić lepszy duet niż para małżeńska znakomitych Artystów tak bardzo oddanych muzyce klasycznej?
Z zaprezentowanych utworów najwcześniejszego, czyli tzw. warszawskiego okresu twórczości Chopina, tylko pierwszy – tj. Rondo C-dur, Op. 73 – był napisany przez 18 letniego wtedy Fryderyka jako duet fortepianowy (choć oryginalnie miało to być jednak solo). Pozostałe utwory zaaranżowane były do wykonania w formie duetów przez innych już autorów.
Cała ta najwcześniejsza, warszawska twórczość Chopina, oddaje ducha Kompozytora tamtego okresu. I jakże różna jest ona od tej późniejszej, paryskiej twórczości. W takim też tonie drugi utwór Chopina zaprezentowany został przez państwo Brzozowskich. A była to druga części Koncertu Nr 1 E-dur, Op. 11 tzw. romantyczne Larghetto zaaranżowane na dwa fortepiany. Myślę, że to wykonanie pozwoliło słuchaczom odczuć te ostatnie dni beztroskich lat Chopina w Polsce. Bo zaledwie 25 dni po premierze tego Koncertu w Warszawie dwudziestoletni wtedy Fryderyk opuścił swój kraj na zawsze.
Równie w romantycznym, bardzo lekkim duchu zaprezentowany został kolejny – jakże dobrze nam znany – utwór „Życzenie” w wielu wariacjach zaaranżowanych na duet fortepianowy przed Edwina Benbow. I to właśnie wykonanie tego utworu pozwoliło dostrzec pewną łączność z lipcowym koncertem Dorothy Gal, wykonanym wtedy oczywiście w formie wokalnej.
Wielka Fantazja na Tematy Polskie A-dur, Op. 13 była kolejnym duetem państwo Brozowskich. Ten bardzo ciekawy a zarazem niecodzienny w swej konstrukcji utwór oparty jest na typowo polskich pieśniach ludowych (dumka i kujawiak), tak bardzo umiłowanych przez matkę Chopina. To właśnie te polskie pieśni i tańce ludowe już w okresie paryskim będą tą bardzo ważną nutą łączności Chopina z Polską. Ale już w tej wczesnej, polskiej jeszcze młodzieńczej twórczości Fryderyka można było wyczuć pewien duchowy niepokój wyrażany tak często w dominantach septymowych bez spodziewanego tonicznego rozwiązania. Koda tej Wielkiej Fantazji było prawdziwą wirtuozerią fortepianową i nasi znakomici Artyści poradzili sobie z nią bez problemów, pokazując wysoki kunszt artystyczny i dogłębne wyczucie muzyczne twórczości Chopina.
„Poloneza czas zacząć!” napisał Adam Mickiewicz w XII księdze „Pana Tadeusza”. A słuchaczom tej jubileuszowej „Chopiniany” w Centrum Kulturalnym w Troy, polonezem wypadało zakończyć ten przepiękny koncert. Dźwięki Andante Spionato i Wielkiego Poloneza Es-dur, Op. 22 pozwoliło jeszcze na te ostatnie chwile dotknąć muzycznego serca polskości. Na pewno tym, którzy mieli okazję tydzień wcześniej wysłuchać ten sam utwór (też jako końcowy) wykonany przez Kamila Pacholca, od razu powróciły te same emocje. Tak, prawdziwego ducha polskości można odnaleźć najlepiej i najpewniej w sztuce, która potrafi wyrazić dokładnie to za czym wszyscy tęsknimy, ale większość z nas wyrazić tak pięknie tego nie potrafi. Należy zatem wyrazić ogromną wdzięczność organizatorom, sponsorom, a przede wszystkim naszym wspaniałym michigańskim Artystom, państwu Brzozowskim, za rzucenie tego ziarna polskości w nasze serca. Miejmy nadzieję, że „Chopiniana” będzie nadal kontynuowana na tak wspaniałym poziomie.
Mietek Oniskiewicz
